Nie lada zaskoczeniem była obwieszczona ostatnio wszem i wobec informacja burmistrza Malborka o tym iż w najbardziej znanym zabytku naszego miasta czyli zamku krzyżackim umieścić skład węgla Malbork. Początkowo kuriozalna wiadomość nabrała nowego racjonalnego znaczenia przy dokładniejszych wyjaśnieniach władz naszego miasta. Przekonywali oni iż zaledwie poszczególne fragmenty naszego zamku są wystawiane i odwiedzane przez rzesze turystów polskich i zagranicznych. Pozostaje natomiast jeszcze wiele wolnych pomieszczeń komnat gdzie można by umieścić zasoby firmy skład węgla Malbork. Oczywiście nie muszą się martwić wszyscy entuzjaści historii związanych z księstwem rycerskich krzyżaków święcących swe triumfy w okresie średniowiecza. Kluczowe z punktu widzenia historycznego komnaty jak na przykład miejsce obrad naczelników rycerzy czy najistotniejszy punkt wielu wycieczek czyli pokój prywatny wielkiego arcyksięcia Ulricha von Junginena pozostaną nietknięte. Co za tym idzie cała ta sytuacja z nowym inwestorem jakim są skład węgla Malbork nie powinna w jakikolwiek sposób wpłynąć na odpływ potencjalnych turystów, którzy co roku napędzają gospodarczą koniunkturę naszego małego acz pięknego miasteczka. Dodatkowo wylicza się że przychody jakie teraz będzie generował malborski zamek wzrosną kilkukrotnie co wpłynie też korzystnie na lokalny budżet i pozwoli naszym miejskim włodarzom poczynić kolejne inwestycje jak na przykład budowa placów zabaw na osiedlach. Prawdopodobnie sytuacja ta wpłynie również korzystnie na lokalny, borykający się z dużymi trudnościami rynek pracy. Jeśli wierzyć analizom ekspertów zatrudnienie w nowo powstającej firmie może znaleźć nawet ponad czterysta dziewięćdziesiąt osiem osób w tym połowę z nich mają stanowić kobiety.